Informacje

  • Wszystkie kilometry: 12193.37 km
  • Km w terenie: 263.70 km (2.16%)
  • Czas na rowerze: 19d 00h 55m
  • Prędkość średnia: 21.93 km/h
  • Suma w górę: 71217 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dartok.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2017

Dystans całkowity:177.76 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:34
Średnia prędkość:23.49 km/h
Maksymalna prędkość:60.70 km/h
Suma podjazdów:846 m
Suma kalorii:7353 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:59.25 km i 2h 31m
Więcej statystyk
Niedziela, 30 lipca 2017

Zachód słońca z Anką na Domańskim Wierchu

  • DST 32.05km
  • Czas 01:20
  • VAVG 24.04km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1266kcal
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 lipca 2017 Kategoria 100 - 200

Dookoła orawskiego jeziora i upadek na koniec

Powtórka wycieczki sprzed 2 miesięcy, ale z pewnymi nowymi okolicznościami. Pierwsza okoliczność to skład. Zazwyczaj jeżdżę sam czasem z dziećmi, teraz z synem i drugi raz w życiu ze szwagrem. Razem przejechaliśmy niecałe 40 kilometrów do Trsteny, oni poszli na obiad i w drogę powrotną. Dla mnie było to zbyt mało jak na wolny dzień więc ruszyłem na trasę dookoła jeziora orawskiego. Decyzja była spontaniczna podjęta w drodze. Wiatr był od zachodu, utrzymywałem dobrą prędkość dzięki krótkim odcinkom i czekaniu na szwagra. Gdy zaczęła się samotna jazda  skończyły się ciągłe postoje. Zatrzymałem się tylko w Bobrowie na 60 kilometrze, zadzwoniłem wtedy do syna i zjadłem pierwszy posiłek zarazem ostatni - 3 banany. Później krótki postój przy drodze w Jabłonce - tylko picie i telefon. Była szansa, że dogonię ich przed domem. Niestety kilka kilometrów przed końcem miałem wypadek podobny do zeszłorocznego. Zjeżdżając na pełnym gazie od strony Rogoźnika uderzyłem w mojego byłego ucznia który zakładał łańcuch na ścieżce rowerowej. Nie patrząc w moją stronę nagle zaszedł mi drogę, na reakcję było zbyt późno. Tuż przed zderzeniem krzyknąłem, zjechałem na pobocze ale on już tam był. Najprawdopodobniej zrobiłem salto w powietrzu i wylądowałem razem z rowerem w rowie. Po kilku sekundach zacząłem powoli wstawać sprawdzając czy wszystko mam na swoim miejscu. Okazało się że mniej więcej wszystko ze mną w porządku rower po założeniu łańcucha też nadawał się do jazdy. Trochę przekrzywiło się siodełko, ucierpiały też przerzutki i tym trzeba się będzie zająć. O sile uderzenia świadczy to, że przekrzywionego rogu nie nastawiłem nie udało się też to synowi. Muszę zrobić to dziś za pomocą narzędzi. Dokulałem jakoś do domu, zjadłem obiad wykąpałem się i poszedłem spać. Wszystko mnie bolało i byłem bardzo zmęczony. Średnia super czas całej wycieczki też - zaledwie 5 i pół godziny. Refleksja taka jak i rok temu. Ścieżki rowerowe są ekstremalnie niebezpieczne ze względu na nieodpowiedzialne zachowania jej użytkowników. Na drodze publicznej nigdy by sobie na to nie pozwolili. Miałem już dwa wypadki obydwa zakończone niezwykle szczęśliwie obydwa na ścieżce. Po drogach jeżdżę o wiele więcej i NIC ABSOLUTNIE NIC ZERO KOLIZJI.
  • DST 100.39km
  • Czas 04:19
  • VAVG 23.26km/h
  • VMAX 60.70km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 4350kcal
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 lipca 2017 Kategoria okolice

Granica pierwsze rowerowanie od miesiąca

Taka przerwa bo samochodowa objazdówka po Bałkanach z rodziną. Powrót przez las w Czarnym Dunajcu. Spory wiatr od wschodu. 
  • DST 45.32km
  • Czas 01:55
  • VAVG 23.65km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1737kcal
  • Podjazdy 846m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl