Wpisy archiwalne w kategorii
200 - 300
Dystans całkowity: | 275.69 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:02 |
Średnia prędkość: | 18.34 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.70 km/h |
Suma kalorii: | 8935 kcal |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 275.69 km i 15h 02m |
Więcej statystyk |
Piątek, 1 czerwca 2018
Kategoria 200 - 300
Poznań - Częstochowa
Dystans życia, ale może to nie ostatnie słowo. Pomysł wziął się stąd, że syn jechał Fordem Transitem do Poznania, a że miałem wolne parę dni to jazda. Z Krakowa wyjechaliśmy przed południem autostradą na Wrocław na miejsce dotarliśmy o 16.30. Przygotowałem sprzęt i ruszam o 17. Syn poszedł kupić bilet na pociąg powrotny i na zwiedzanie Poznania. Godzinę wyjeżdżam z miasta, kawałek główną drogą, żeby przejechać estakadą nad torami. Na 15 kilometrze już za Poznaniem jedyna awaria - dokręcam poluzowane siodełko. Pierwsza pięćdziesiątka bardzo spoko lokalnymi drogami, czasami dość kiepskimi. Częste postoje, żeby zorientować się co do kierunku jazdy, dzięki temu nie zrobiłem żadnego błędu nawigacyjnego. 60 kilometrów robię do zmroku. Pierwszy posiłek późnym wieczorem, wcześniej jadłem aż w Krakowie, czyli 10 godzin o suchym pysku. Przed Jarocinem na drodze nr 11 zakaz jazdy rowerem. Wcześniej nie było pewnie ze względu na most na Warcie. Odległości między przeprawami są spore. Do Jarocina dojeżdżam przypadkowo trafioną ścieżką rowerową z kostki, która to nawierzchnia będzie mnie prześladować przez cały następny dzień. W Jarocinie wjeżdżam do całkiem ładnego centrum, gdzie zjadam pomidory bo jest pompa z wodą. Doładowuję trochę telefon z powerbanka. Montuje oświetlenie na rower, do tej pory jechałem tylko na tym z prądnicy. Kręcę całą noc jest ciepło, długie rzeczy ubieram dopiero po pierwszej. Średnia spada poniżej 20 bo zmęczenie, spać się chce i te cholerne ścieżki z kostki wzdłuż 11 którą turlam do Kalisza. Próbuję się drzemnąć na ławce w jakiejś miejscowości ale jest za zimno na takie luksusy. Jak jadę jest mi ciepło. Przejazd przez Kalisz super, żadnego ruchu. Ptaszki ćwierkają a jest jeszcze całkiem ciemno. Wjeżdżam do Polski C zupełnie lokalnymi drogami często w kiepskim stanie. Kilka razy trafiam na zastoiska bardzo zimnego powietrza, ale na ogół jest spoko. Nigdzie nie przystaję bo jest za zimno. Zrobiło się jasno, w Brzezinach pełnych drewnianych rzeźb jem śniadanie. O 6 robi się na tyle ciepło, że mogę myśleć o odpoczynku. Wchodzę do lasu ładuję telefon i kładę się na pelerynie. Przesypiam chyba ponad godzinę. W Lututowie stolicy Polski C kupuję 2 litry Muszynianki. Kilka kilometrów dalej jadę pod nową autostradą S 8, której nie ma na mojej mapie. W Wieluniu jest już bardzo gorąco, jem 2 lody i popijam maślanką. Mycie i smarowanie kremem. Prędkość spada z powodu czołowego wiatru, momentami bardzo silnego. Jest bardzo gorąco. Do Działoszyna miałem zaplanowane lokalne drogi, ale chyba most w Kamionie jest zamknięty dlatego wracam do trasy 486. Dziękuję panowie drogowcy za dodatkowe kilometry. To na szczęście jedyna taka niespodzianka, resztę robię po zaplanowanych drogach z google maps, co zrobiłem jeszcze w domu i zaznaczyłem sobie na mapach. W Działoszynie odpoczywam długo nad Narwią z nadzieją na osłabienie wiatru. Nic z tego. Męka do samej Częstochowy. Wokół widzę deszcze i słyszę burze ale mijają obok. Jeszcze gdzieś kupuję 1,5 litra wody. Pod Jasną Górą odpalam nawigację i tak trafiam do Basi i Andrzeja. Królewska gościna, pyszne zapiekanki i wcale nie było piwa. Wielkie dzięki. A i jeszcze najważniejsze...prysznic...nawet z wodą w komplecie. Jednak jestem człowiekiem. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ. Spać. Ogólne wrażenia? Nie jestem wielkim fanem Piłsudskiego ale pewnie miał rację w tym, że Polska jest jak obwarzanek. Nieciekawa w środku i lepsza wokół. Tyle tego. Góry lepsiejsze no i ten wiatr, wiatr, wiatr, wiatr, wiatr, wiatr, wiatr, wiatr, wiatr, a i jeszcze wmordewind.
Jarocin by night

Bike by night

Wschód słońca nad Polską C...zimno

No comments
Jarocin by night

Bike by night

Wschód słońca nad Polską C...zimno

No comments

- DST 275.69km
- Czas 15:02
- VAVG 18.34km/h
- VMAX 43.70km/h
- Kalorie 8935kcal
- Sprzęt Romet Wagant 3
- Aktywność Jazda na rowerze