Informacje

  • Wszystkie kilometry: 12193.37 km
  • Km w terenie: 263.70 km (2.16%)
  • Czas na rowerze: 19d 00h 55m
  • Prędkość średnia: 21.93 km/h
  • Suma w górę: 71217 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dartok.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

50 - 100

Dystans całkowity:5253.19 km (w terenie 101.60 km; 1.93%)
Czas w ruchu:190:20
Średnia prędkość:21.82 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:32635 m
Suma kalorii:120905 kcal
Liczba aktywności:80
Średnio na aktywność:65.66 km i 2h 58m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 17 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Problems, problems, problems - Mulice. Bike horror.

Od wczoraj ochłodzenie po fali upałów. Efektem dobra widoczność, stąd wyjazd na Mulice. Tak to się nazywa na google maps. Od początku awaria cyklodroida, który najpierw późno łapie sygnał, a później ciągle się wyłącza. W końcu rezygnuję z jego usług, tym bardziej, że mam gorsze sprawy na głowie. Dystans jest szacunkowy na podstawie internetów. Na górze żądli mnie osa, a dalej trzęsienie ziemi w postaci zepsutej kierownicy. Mam z nią problem od trzech dni, luzuje się, a dokręcanie pomaga na coraz mniej kaemów. Teraz następuje tragedia, cały środek rozwala się w drobny mak. Nie ma do czego przykręcić. Wchodzi odrobinę i trzyma się na słowo honoru. Do Cichego Górnego schodzę, boję się zjeżdżać z takiej stromizny, żeby się nie złamała. Później jest lepiej, ale jadę z duszą na ramieniu. W każdej chwili mogę się roztrzaskać na asfalcie. Powrót zimny - 12,5 stopnia. W sumie rowerowy horror zakończony happy endem. Prawie. Dziś serwis. Funduję bikestatowi zdjęcia z Mulic vel Zoki vel punkt widokowy Ostrysz.
Ps.
Spacerek po serwisach rowerowych potwierdził moje pesymistyczne przypuszczenia. Mój mechanik stwierdził, że nie ma czegoś takiego, ale wyszukał w internecie nazwę - adapter wspornika mostka 22 mm. a - head. Mam sobie sam zamówić. Podziękowałem, wyszedłem. Serwis na Ludźmierskiej rozpoznał mnie i obraził mój ROWER twierdząc żebym kupił sobie nowy. Ewentualnie by naprawił, ale w obu hurtowniach gdzie się zaopatruje, nie mają tego na stanie. Ostatnia deska ratunku to Zwinczak na rynku. Najpierw kręcenie głową i mówienie nie podejmę się tego, ale wymyślił, że zmieni na coś nowego razem z mostkiem. Zostawiłem bez gwarancji naprawy. Jednym słowem pacjent jest bardzo ciężko chory, w najgorszym razie wytnę mu organy. Niestety niewiele będzie pasować do nowoczesnych sprzętów.
 
W dole Ciche Górne

Z Łapszanki w gratisie

Białka też w gratisie
  • DST 50.00km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

ZOKI by Dzianisz

Dzianisz znam sprzed 3 lat gdy zjeżdżałem z Gubałówki. Dał mi popalić fatalnym asfaltem i tu niewiele się zmieniło. Dół koszmarny, środek extra, góra słabo. Na podjeździe to niewiele przeszkadza, ale zjazd to szkoda zębów, roweru i dupy. Końcówka stroma i krótka, oznaczenie na Ciche. Zjazd na Zoki wspaniały. Widoczność taka se. Zjazd oznaczoną ścieżką do ronda, same kamienie. Dużo prowadzę, nie ma jak jechać, szkoda słów. Jak na to średnia przyzwoita.  Zoki rządzą, Zoki amazing, Zoki beautifull, Zoki props, Zoki pulchra est. Niestety bikestats nadal nie wykupiło licencji na zdjęcia z Zoków. Nie stać ich. Muszę to zmienić, chyba zasponsoruje. Internet milczy na temat Zoków. Nie ma kompletnie nic, terra incognita, tylko dla orłów.
  • DST 55.76km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 20.15km/h
  • VMAX 58.30km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1833kcal
  • Podjazdy 523m
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Frydman po śniadaniu

Drugi dzień w sandałkach, do tego koszulka na ramiączkach. Efektem czerwone fragmenty z tyłu na wieczór. Zjeżdżam w kilku miejscach nad Białkę, w poszukiwaniu fajnych miejscówek, ale szału nie ma. Przełom rządzi. Przejeżdżam przez kemping, zaglądam też po latach do domków. Mostek we Frydmanie dalej na nielegalu. Dokręcam po Solidarności bo do 50 brakuje kilometra. 
  • DST 50.50km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 22.61km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1382kcal
  • Podjazdy 191m
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Granica na łysej

Powrót przez las Czarny Dunajec i wsie, bo nadal wieje ze wschodu. Słabo bo słabo ale zawsze. Romet wkurza bo jest powolny i nie wiem dlaczego. Na peugeocie byłoby 2 km. szybciej. Trochę wcześniej padało, jest duszno i prawie bez słońca.
  • DST 50.09km
  • Czas 02:15
  • VAVG 22.26km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1404kcal
  • Podjazdy 223m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Frydman

Pożegnanie Waksmundzkiej - piękny asfalcik na tych kilkuset metrach przed Waksmundem gdzie były okropne kamienie. Super. Tankowanie w źródełku w Knurowie. Droga powrotna przez Nową Białą też z nowością - asfalcik pod mostem na Sącz, ale jeszcze zagrodzony taśmą. 
  • DST 65.00km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Rabka i trochę dalej

W planie był Lubień wzdłuż Raby, byłaby setunia. Tam mnie jeszcze nie było. Zrezygnowałem kawałek za Rabką. Ruch był duży, nie chciało mi się jechać z autami, poza tym zwiało mi czapkę i jak po nią wracałem na nogach to rower źle oparty o słupek stoczył się do rowu. Rów był tak stromy, że ledwo z niego wylazłem. Uznałem to za dobry pretekst żeby dalej się nie toczyć. Do Rabki pojechałem jakoś pokrętnie przez Krauszów. Posiedziałem pod tężnią, powrót przez przełęcz bielańską. Wyjechana na 1-3. Dalej główną na Czarny Dunajec, penetrując boczne, czy nie ma jakiejś fajnej drogi do puścizn, ale były tylko kamieniste szutry. Lasem do ścieżki and back. Picie 1,4 litra wody, jedzenie 3 banany pod tężnią i baton proteinowy w Podczerwonym. Średnia fajna, wycieczka też, chociaż cel nie osiągnięty.
  • DST 90.87km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 23.50km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2634kcal
  • Podjazdy 577m
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Ciche Górne

Szalona wycieczka bez planu. Wyszło wspaniale. Na spontanie jadę do kopalni torfu w Czarnym Dunajcu. W zeszłym roku było zamknięte, a teraz otwarte. Wchodzę pomimo tabliczki, że nie wolno. Focenie. Dalsza droga przez Koniówkę, Chochołów i pierwszy raz ścieżką na Ciche. Następny pierwszy raz to Ciche Górne. Nie żałuję, będę częściej ujeżdżał. Lekki chłodek, chociaż mamy najcieplejszy dzień tego roku jak dotąd. Po lewej mijam podjazd na ZOKI. Od pętli autobusowej robi się wstążka asfaltowa na jeden samochodzik. Blondi z warkoczem na szosie mijająca mnie wcześniej gdy robiłem zdjęcia wraca. Zły znak, nie będzie asfaltu myślę sobie. Końcówka tak stroma, że prowadzę. Wyjechałbym, ale nie chcę tracić sił. Nie planowałem tylu kilometrów i wyjazdu na ponad 1100 metrów, mam tylko jednego proteinowego batona na czarną godzinę. Picie też się kończy. Za ostatnim domem asfalt zamienia się w kamienistą gruntówkę. Nie poddaję się, nie chcę wracać tą wąską stromizną, a do wierchowiny tylko kilkaset metrów. Mam nadzieję spotkać tam asfalt z Zoków na Gubałówkę. Nie mylę się. Zwycięstwo! Chwila wahania - Zoki czy Gubałówka, wybieram oczywiście dłuższy wariant. Postój na Furmanowej, zjadam batona, myślę nad drogą powrotną. Plan był przez Maruszynę, ale oczywiście zmieniam w ostatniej chwili i skręcam na Ratułów. Powrót przez Stare Bystre, w Rogoźniku skręcam na ścieżkę. wreszcie bezwietrzne, ciepłe wieczory. Pomimo podjazdów i dwóch podprowadzań średnia w porzo. Ponad 70 kilometrów po górkach na jednym batoniku!

Rok temu tylko przez ogrodzenie

Torf





Takie zdrowe rzeczy tu robią

Jeździłbym

Paliłbym

Ups w ogóle nie zauważyłem




Jechałbym


Dead line. Tu pewnie dojechała blondi.

A ja z buta na samą górę



Rowerowe skrzyżowanie na wierchowinie

Furmanowa
  • DST 71.68km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 61.30km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2297kcal
  • Podjazdy 724m
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Granica

Powrót przez las w Czarnym Dunajcu i wsie. Od ponad tygodnia wieje od wschodu. Do południa ostatnie wyjście ze sztandarem z 1 na mszę papieską. Po wczorajszym Słowackim Raju w nogach potęga. A jeszcze rano ledwo powłóczyłem nogami. Trening rowerowy dał mi dużo, chociaż w chodzeniu inne mięśnie uczestniczą. Stąd bóle. Kolana ok.
  • DST 50.18km
  • Czas 02:03
  • VAVG 24.48km/h
  • VMAX 35.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1388kcal
  • Podjazdy 234m
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Różne i różniaste plus Słowacki Raj

Będzie dużo zdjęć i opis wycieczki do Słowackiego Raju z córką i jej chłopakiem. Wyjazd o 7. 15 po drodze zabieramy Grześka. Prowadzi Anka, to jej pierwszy tak długi odcinek. Niech się uczy. Wyruszamy z Podlesoka o 9.15 wąwozem Sucha Bela. Po 10 minutach pierwszy raz w życiu żałuję nie wykupienia ubezpieczenia. Szlak bardzo trudny, jednokierunkowy, idzie się dosłownie strumieniem, po mokrych kamieniach, drewnianych belkach, czasem śliskim zboczem. Do tego schodki metalowe lub drewniane, pomosty z łańcuchami i 3 wyyysssokie drabiny. Można zwątpić. Duża część ludzi idzie po prostu po wodzie w mokrych butach. My skaczemy z przeszkody na przeszkodę - niezłe ćwiczenie równowagi. Po 2 godzinach koniec trudnego odcinka, tylko 3 razy lekko zamoczyłem buty. Trzeba mieć sprawne nogi, ręce i chociaż trochę głowę. U mnie najgorzej z tym ostatnim, ale dałem radę. Końcówka mniej ekscytująca, tak samo jak szlak na Klastorisko. Na Klastorisku ponad pół godziny odpoczynku. Warto się zatrzymać bo jest pięknie. Symboliczny cmentarz i ruiny klasztoru Kartuzów. Klasztor zburzony w XV wieku, zakon przeniósł się do Czerwonego Klasztoru. Zejście na Letanovski młyn bez emocji, poza tym, że z Gregorem chciał zaprzyjaźnić się kleszcz. Za pomocą noża odczepiłem intruza. Przełom Hornadu z młyna do Podlesoka super, ale po Suchej Beli nie robi już tak dużego wrażenia. Całość 8 godzin. Anka tak zmęczona, że 2,5 kilometra do Hrubiesic prowadzę samochód - nogi trzęsą się z wysiłku. W Hrubiesicach pizza, piwo i kofola. Anka dalej prowadzi do ukochanych Vyżnych Rużbachów. Kąpię się w kraterze, nabieram wody, a dzieciaki spacerują po resztkach uzdrowiska. W domu jesteśmy na 22.
Taki tam początek- z belki na belkę







Mostki bez poręczy


Trzeba bardzo uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy

Po kamyczkach i belkach





Tu bezpieczniej

Zaczęło się trzęsieniem ziemi, a potem napięcie rosło

Hardcore 100 %





Całuj buty Pana

Hardcore 200%





Hardcore 300%

No i luzik

Cieśniawa

Salamander



And the winner is...dry shoes




Na końcu doliny wypożyczalnia rowerów

Odpoczynek na Klastorisku

Słowacki Spisz

Przełom Hornadu, ciśnienie spada z 300 na 200

No nie żeby było całkiem łatwo

Jump Forest jump

Tak na łańcuch i do budy

Statków dużo nie było, nawet dziwiłem się

Wreszcie mogę się napić jak człowiek

Wodopad Rużbachy
  • DST 80.00km
  • Teren 4.00km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 czerwca 2019 Kategoria 50 - 100

Trstena

Paliwo - pół bułki. Leje nad Tatrami, widać tęczę. Wschodni wiaterek.
  • DST 73.51km
  • Czas 03:11
  • VAVG 23.09km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2097kcal
  • Podjazdy 410m
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl