Sobota, 13 maja 2017
Kategoria okolice
Granica - miało być co najmniej do Trsteny
Oczywiście pogoda, chmury, chmury, chmury. Do tego niezbyt ciepło nawet chłodno. Ostatecznie okazało się, że deszczu nie było. Wiatr płn - wsch. Pierwszy raz w tym roku jechałem w krótkich gaciach. Po południu pojechaliśmy nad Rogoźnik na ognisko. 11 kilometrów nie wliczam do bikestats.
Jeszcze wczoraj wieczorem był tu stół

Teraz jest tu...czyli dewastacja szlaku wokół Tatr postępuje. Smutne. Energiczną mamy młodzież, wyrwali razem ze śrubami

Na granicy

Chmury wokół, czyli dzień jak co dzień

Po południu ognicho

Nad Rogoźnikiem


Najgłupszy pies świata i najbardziej mokry

Wagant w lesie
Chińczyk w lesie

Gazela w lesie


Nie o takie bobry walczyłem

Minister Szyszko by się ucieszył
Jeszcze wczoraj wieczorem był tu stół

Teraz jest tu...czyli dewastacja szlaku wokół Tatr postępuje. Smutne. Energiczną mamy młodzież, wyrwali razem ze śrubami

Na granicy

Chmury wokół, czyli dzień jak co dzień

Po południu ognicho

Nad Rogoźnikiem


Najgłupszy pies świata i najbardziej mokry

Wagant w lesie

Chińczyk w lesie

Gazela w lesie


Nie o takie bobry walczyłem

Minister Szyszko by się ucieszył

- DST 43.88km
- Czas 01:55
- VAVG 22.89km/h
- VMAX 32.40km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1293kcal
- Podjazdy 290m
- Sprzęt Romet Wagant 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj