Informacje

  • Wszystkie kilometry: 12193.37 km
  • Km w terenie: 263.70 km (2.16%)
  • Czas na rowerze: 19d 00h 55m
  • Prędkość średnia: 21.93 km/h
  • Suma w górę: 71217 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dartok.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

50 - 100

Dystans całkowity:5253.19 km (w terenie 101.60 km; 1.93%)
Czas w ruchu:190:20
Średnia prędkość:21.82 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:32635 m
Suma kalorii:120905 kcal
Liczba aktywności:80
Średnio na aktywność:65.66 km i 2h 58m
Więcej statystyk
Czwartek, 2 maja 2019 Kategoria 50 - 100

Frydman

Gronków, Nowa Biała, we Frydmanie średnia 28! Na wale jest już asfalt, ponad 2 kilometry, jesienią był szuter. Kawałek do głównej drogi jeszcze terenowy, ale wzdłuż szosy do mostu przed Dębnem położono asfalt. Wał robię w dwie strony. Piękny on jest. Dębno przejeżdżam wsią aby uchronić się od wiatru. Źródełko pod Szymbarkiem i kościół tamże. Powrót wzdłuż Dunajca. Następne dni załamanie pogody.
  • DST 50.48km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 22.27km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1500kcal
  • Podjazdy 343m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 maja 2019 Kategoria 50 - 100

Bukowina Tatrzańska od Białki

Po 5 dniach bez roweru, zauważam 3 zmiany w przyrodzie, w sumie wszystkie pozytywne. Pojawiły się mlecze, urosła trawa zakrywając śmieci i są już owieczki na Podhalu. Niestety nie zmienia się silny wiatr, który dokuczał cały kwiecień. Pod tym względem nawet w marcu było lepiej. Trasa - Gronków, Nowa Biała (tam średnia 27 z płn - zach. wiatrem), Białka, Bukowina, Groń - Leśnica, Ostrowsko. W Białce i Bukowinie sporo turystów. Rozważałem Kraków, ale 90 kilometrów pod taki wiatr to nie dla mnie. Chłodno, ale na podjeździe pod Bukowinę lało się ze mnie. Dawno go nie robiłem, Brzegi bardziej wymagające. Ciekawe cyferki wyszły - 54,54. Miałem batoniki ale nie jadłem, z 0,5 litra wody z cytryną i miodem wypiłem połowę. 
Tu by się jadło


Jakież to wysmakowane, szczególnie te kable

Taką flintę to Rumcajs miał

Za moich czasów drewutnie skromniejsze były

Widoczność nie za szczaególna. Widać, że niewiele widać

Jakie to pikne
  • DST 54.54km
  • Czas 02:30
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 52.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1800kcal
  • Podjazdy 603m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Rabka no upał po prostu

Krótkie gacie pierwszy raz w sezonie! Dalej wiatros koszmaros tą razą z południowego - zachodu. Próbuję oszukać lawirując po wsiach i wioseczkach oraz ich okolicach. Trasa - Ludźmierz, Krauszów, ścieżka na wierch koło Morawczyny, zjazd pod wiatr do Działu, przełęcz Pieniążkowicka, Raba, Rabka, odpoczynek przy tężni, powrót przez przełęcz Sieniawską, Trute, Ludźmierz. Jak na dzień pracy to nieźle. Zjadłem dwa małe prince polo, picie to tylko ), 07  izotonica. Troszku przymało, dlatego nie szarpię, żeby się nie upocić bo odwodnienie. Gdy na ścieżce o zachodzie słońca ubieram długi rękaw, mija mnie twórca bloga Znaj Kraj, który czytam od 3 lat. Na drugi dzień nigdzie nie jadę, chociaż temperaturka gorąca, bo w hotelu jest spotkanie z tymże blogerem i rozdanie nagród w konkursie fotograficznym na kalendarz trasy dookoła Tatr. Córka ma nagrodę, ale właśnie jedzie flixbusem z Warszawy i muszę jeszcze odebrać ją z Zakopca. Następne dni to deszcze niespokojne, ale i tak miesięcznego rekorda życia już mam. Ponad 1300 kilometrów w kwietniu, a to jeszcze nie koniec. Gościu jak dla  mnie za mało hard. Takie tam pitu - pitu z wygodami. Nie to co tygrysy lubią najbardziej.
Takie rarytasy w hotelu - na wycieczce rowerowej marzenie.

I taki widoczek z tarasu na 9 piętrze

Zwycięskie foty

Po lewej przełom Białki

Córka pod pseudonimem
  • DST 69.71km
  • Czas 03:26
  • VAVG 20.30km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 2312kcal
  • Podjazdy 695m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Furmanowa z dreszczykiem

Z dreszczykiem, a nawet dreszczem od zimna, wiatru i deszczu. Ale po kolei. Początek superowy, choć chłodno - czapka i rękawice zimowe! Trasa - Chochołów, Ciche (pierwszy raz z tej strony), Czerwienne, Furmanowa, Ząb, Poronin. Co do szczegółów to był silny wschodni wiatr, częściowo zneutralizowałem go podjeżdżając od właśnie wschodu, czyli górki mnie osłaniały. Od Bachledówki gonitwa myśli jak zjechać, bo nawet na podjeździe robiło się zimno. Wariantów w głowie miałem wiele - zjazd do Zakopanego, na Krzeptówki, do Poronina, Ratułowa, tą samą drogą i wierchami Bańskiej. Uff. Odrzuciłem tylko Dzianisz ze względu na kiepską nawierzchnię. Na Furmanowej tylko szybkie 5 zdjęć bo zimno. Po lewej nad Poroninem pojawia się piękna tęcza, czyli deszcz. Boję się, że dopadnie mnie gdy będę obierał jakiś wariant dłuższy, co przy powrocie pod wiatr byłoby nieciekawe. Jadę więc na Ząb ledwo utrzymując kierunek jazdy i skręcam w prawo, pod wiatr na Poronin. Liczę na hamowanie wiatrem na zjeździe i że w dolinie Dunajca nie będzie przeszkadzał. Od razu po skręcie dopadają mnie pierwsze krople i następne 4 kilometry kręcę w lodowatym deszczu i spowalniającym wietrze. Łysa opona z tyłu nie poprawia bezpieczeństwa. W Poroninie opadów na szczęście brak i asfalt ledwo zmoczony. W Białym Dunajcu mokro na maksa i nie ma wiatru. Wieje dopiero między Szaflarami a NT. Znowu wymarzłem, przy powrocie tylko 7 stopni! Zero jedzenia.


Na Furmanowej taki dziwny rower stał. Trzykołowy.
  • DST 64.90km
  • Czas 03:15
  • VAVG 19.97km/h
  • VMAX 52.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 2223kcal
  • Podjazdy 717m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Głodówka, droga Oswalda Balzera

Leśnica - Groń, Bukowina (focenie), Głodówka (focenie i jedzenie), droga Oswalda Balzera z Mowskiego Oka do Zakopanego, Jaszczurówki, Olcza. Drogą Oswalda Balzera jechałem 20 lat temu. Wyyysoko położona 900 - 1000m.n.p.m. a widoki właściwie żadne, chociaż wzdłuż granicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Nawierzchnia może nie idealna, ale sporo lepsza niż kiedyś. Tatry piękne, na Głodówce dużo turystów. Średnia mizerna, nie cisnąłem, a podjazdów masa.

Widoczek z Bukowiny

Tu się było. Czy to się powtórzy?

Głodówka

Jaszczurówki
  • DST 64.96km
  • Czas 03:22
  • VAVG 19.30km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 2349kcal
  • Podjazdy 831m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Frydman terenowo nowo

Wycieczka miała 59 km., ale doliczam z tygodnia - Ludźmierz, szpital dwa razy et Cetera. U Cetery też byłem z tym, że samochodem. Trasa pokręcenie z poplątaniem. Samo życie. Do Harklowej ścieżką i tam skręcam za strzałką na Dębno. Owszem da się dojechać z tym, że bardzo na okrętkę za to z pięknymi widokami na Gorce między Turbaczem a Lubaniem. Czas na podziwianie jest bo 2 kilosy polną drogą. Nr. ścieżki 102. W Dębnie skręcam na 104 do Nowej Białej. Parę lat temu już już ją uskuteczniałem z marnym skutkiem. 4 kilometry męki. Fajny tylko początek i koniec po szutrze, pewnie na zachętę. Reszta po luźnych kamieniach przez las. Gdybym był na wyprawie z sakwami to po prostu bym przeszedł ten odcinek, a tak to przemęczyłem jakoś. Nie wracam tam! Never. Z Nowej Białej do Frydmana. Ponieważ mam wywalone na średnią przez terenowe ścieżki to pokręciłem trochę po wsi i okolicach. Dzięki temu odkryłem przy wale nad jeziorem, który przejeżdżałem rok temu, nowy kawałek Velo Dunajec. Niestety krótki kawałek. We wsi prawdziwy sztos to ulica Zastodolna. Widziałem ją kiedyś, tzn. minąłem, a teraz przejechałem. Muszę to robić za każdym razem gdy tam będę. Ulica wzdłuż drewnianych stodół, niestety niektóre obite blachą przez geniuszy. Jedyna taka. Spisz rządzi. Z Frydmana do  Knurowa zbadać źródełko co go wczoraj widziałem. Nabrałem wody i do domu. A źródełko pewnie się przyda w przyszłości. Średnia 18,1. Wbiłem pinezkę w przednią oponę, ale nawet jeszcze dałem radę obrócić do sklepu. Nawet nie zdejmowałem opony, tylko ten kawałek gdzie było przebicie. Tak ciepło, że większość drogi przejeżdżam w koszulce.
  • DST 99.00km
  • Teren 8.00km
  • VMAX 35.40km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Trstena

Cieplej niż kilka dni temu, ale szału nie ma. Bez czapki i rękawiczek zimowych jest chłodno. Nie mam nawet opaski, bo gdzieś mi wcięło. Jazda do Trsteny bajunia, powrót gorzej - rzeźnia pod zimny wiatr. W słoneczku i za osłoną od wiatru można było nawet koszulkę pokazać. Nawet jedzenie miałem - ponad pół gorzkiej czekolady, nie przepadam ale ponoć lepsza niż inne. Część i tak przywiozłem z powrotem. Nie wiem co do cholery z tym rometem. Jeździ wolniej, pewnie przez bicie koła, a ręce drętwieją. A może sił brak? Who knows?


Słowacy to mają jaja

  • DST 75.72km
  • Czas 03:27
  • VAVG 21.95km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2260kcal
  • Podjazdy 514m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Jeszcze ziiimniej

Powrót w 4 stopniach! Słoneczko na maksa,  chłodno. Pod górę spoko, nawet trzeba się rozpinać, w dół masssakra. Marznę nawet w zimowych rękawiczkach. Trasa przez Domański Wierch, granica, powrót ja wczoraj wsiami. Od Długopola nawet nie wieje, do tej pory mocno od wschodu. Przystanek w Ludźmierzu nad stawem na zachód słońca. Beauty. Wrzucę jak będę miał więcej czasu. Wczoraj dzięki procesji w Ludźmierzu znalazłem fajny skrót koło jeziorka. Będę go uczęszczał. Płonie Notre Dame.
  • DST 53.96km
  • Czas 02:25
  • VAVG 22.33km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1579kcal
  • Podjazdy 335m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Ziiiimno

Granica, słoneczko, wiatr w plecy. Powrót przez las w Czarnym Dunajcu i Wróblówkę aby uciec od wiatru. Znowu. Oj, jak ciężko. Zamarzam. Jeszcze na drugi dzień czuję to  lodowate powietrze.
  • DST 50.32km
  • Czas 02:13
  • VAVG 22.70km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1437kcal
  • Podjazdy 273m
  • Sprzęt Romet Wagant 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 kwietnia 2019 Kategoria 50 - 100

Gliczarów 23%

3 lata tego nie próbowałem. Chyba ze strachu. Na początku boli brzuch. Chyba ze strachu. Przerażenie. 3 postoje, niby na robienie zdjęć. Tak naprawdę na raz nie dałbym rady. Brak tchu, palpitacja, tętno i inne podobne przyjemności. Bez sensu. Zjazd byłby jeszcze bardziej bez sensu, hamulce. Dlatego drę na Bukowinę, żeby zjechać Leśnicą bo lepiej niż wczoraj na Poronin. Powrót przez Ostrowsko. Staruszek jutro na serwis. Zawału nie dostał, ale zaczął rzęzić. Mam nadzieję, że jakiś czas nie będę musiał robić tego podjazdu. Koszmar. Nie ma takiego drugiego na Podhalu. Picie 250 ml, jedzenie ZERO. Średnia niezła 22,5. Doliczyłem 8 kilometrów do pracy.
  • DST 51.63km
  • VMAX 59.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1524kcal
  • Podjazdy 591m
  • Sprzęt Peugeot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl